Forum

Forum Navigation
You need to log in to create posts and topics.

Wywiad z łowcą bossów: Noether

Cześć Noether! To świetnie, że zgodziłeś się na udzielenie nam wywiadu. Na początek opowiedz nam kim jest Noether w życiu realnym, jak i wirtualnym.

Cała przyjemność po mojej stronie. Mam na imię Talles, w Tibii moja postać to Noether. Mam 27 lat, jestem streamerem i programistą. Mieszkam na wybrzeżu São Paulo, Santos.

Jak zaczęła się Twoja przygoda z Tibią?

Grę odkryłem w 2004-2005 roku przez Baixaki (stara strona z której można było ściągać gry), gdzie Tibia była top 1 grą ściąganą przez użytkowników. Byłem ciekaw gry RPG. Stworzyłem swoją pierwszą postać, a wyjście z Rookgaardu i ogarnięcie mniej więcej jak działa gra zajęło mi z miesiąc.

Bardzo chciałem mieć konto premium, ale w tamtych czasach to było skomplikowane i niezbędna była międzynarodowa karta płatnicza, a opłatę należało dokonań na przynajmniej 3 miesiące w przód Mój ojciec nie chciał, żebym spędzał tyle czasu przed komputerem i wydawał pieniędzy na gry online.

Opowiedz nam coś o swojej tibijskiej rutynie. Jaki rodzaj gry najlepiej Cię opisuje? Charlover, RPG player a może lubisz wbijać regularnie nowe poziomy?

Powiedziałbym, że nie jestem charloverem, ale wszyscy wokół mówią, że jestem, więc ciężko mi na to odpowiedzieć! xD Lubię styl RPG, rozwiązywanie questów. Myślę, że ostatnie dwa wprowadzone do gry są naprawdę świetną zabawą i wyzwaniem - Soul War i Primal. I uważam, że to wstyd, że wielu graczy nie chce nawet spróbować zrobić tego questa i płaci za servisy. Zazwyczaj gram 3-5 godzin dziennie i poluję w teamie, w związku z czym wbijam 1 poziom raz na 1-2 dni. Obecnie mam 1700 poziom.

Jeśli tutaj jesteś, to znaczy, że kochasz bossy w Tibii tak samo jak my! Jak zaczęła się Twoja kariera na tym polu?

Pierwszy boss, jakiego znalazłem to General Murius w Mintwallin. Byłem tam podlevelować swojego chara (27 poziom, darmowe konto) zabijając minotaury z pewną dozą trudności, ponieważ samo wejście do miasta sprawiało kłopot. Potem awansowałem na poziom wyżej, dotarłem do centrum miasta i nagle, z nikąd pojawiło się przede mną kilka minotaurów wraz z General Muriusem. Od razu padłem, byłem przestraszyłem się, a za raziem było mi smutno ponieważ straciłem mój plecak i Knight Armor.

Po tym dniu zacząłem czytać więcej na temat bossów i sprawdzanie ich w wolnym czasie stało się to moim, pewnego rodzaju, hobby. A fakt, że kilka razy loot wart był dość znaczną ilość pieniedzy sprawiło, że to hobby zostało ze mną na dłużej.

Czy jest jakiś boss-hunter, który Cię inspiruje? Ktoś przekonał Cię, by spróbować swoich sił w polowaniach na bossy?

Nigdy nikt mnie nie przekonał do polowania na bossy, to była wyłącznie moja własna inicjatywa. To jest takie hobby, które trzyma mnie z uwagi na ten dreszczyk emocji towarzyszący znalezieniu bossa lub wygraniu arcydemonów jak Morgaroth, Ferumbras, który jest fajny. Jesteśmy przyjaciółmi z niektórymi bosshunterami, takimi jak Pacssivia, okazjonalnie rozmawiam też z innymi - Alba Troz czy Shi En, kiedy szukam przedmiotów lub wymieniam informacje.

A jaka jest Twoja relacja z innymi boss-hunterami na Twoim serverze?

 Obecnie zmieniłem server całkiem niedawno, więc nie jestem zbyt obeznany z panującymi tu zwyczajami. Wiem, że są ludzie, którzy pomagają sobie nawzajem z uwagi na niedawno wprowadzony do gry Bosstiariusz. Widuję też kilku kamperów, a to coś, czego serdecznie nie znoszę. Nie miałbym nic przeciw wprowadzeniu do gry zasady, że boss natychmiast zabija gracza, który był w obszarze jego spawnu, lub by po prostu się nie pojawił. xD

Opowiedz nam o swoich największych osiągnięciach i łupach, które sprawiły Ci najwięcej przyjemności!

Pod względem wartości, moim największym achievementem było wygranie Ferumbras Hata, ale jedną z sytuacji, które wspominam najlepiej było zloocienie ostatniej Fiery Horseshoe z The Abomination, której mi brakowało.

A są jakieś porażki, które odniosłeś na tym polu? Jakiś wyjątkowy pech, który miałeś sprawdzając bossy?

Miałem mnóstwo pecha z bossami. Kilka z nich straciłem, bo poszedłem zaparzyć sobie kawę, a kiedy wróciłem zastałem już tylko ciało bossa. Albo sprawdzenie bossa, pójście dalej, a osoba sprawdzająca 5 minut po mnie spotykała go...

Czy jest coś, co bardzo pragniesz zdobyć, a wciąż Ci się to nie udało?

Zawsze chciałem zloocić Eye Of The Storm, jednak nigdy mi się to nie udało. Oraz Furious Frock. Te, które miałem w posiadaniu były kupione, a spotkanie bossa Furyosy to dla mnie niemal jak bajka.

Czy jest jakiś przedmiot, który zdobyłeś i jest dla Ciebie wyjątkowy?

Jak już wyżej wspomniałem, wyjątkowa była dla mnie ostatnia brakująca Fiery Horseshoe, aby ukończyć mounta, którego chciałem. Również Hammer of Prohecy to przedmiot, który naprawdę lubię.

Sprzedajesz zdobyte przez siebie przedmioty, czy zachowujesz je jako pamiątkę z przygód z bossami?

Kiedyś byłem wielkim kolekcjonerem wszelkich rarków, ale obecnie wyprzedałem znaczną większość z nich. Te, które zostały dostałem jako prezenty, są pamiątkami, albo przedmiotami, które po prostu bardz lubię. Coś, co bardzo lubię, to trofea otrzymane i podpisane przez moich przyjaciół, z którymi grałem oraz Tapestry of Honour dedykowane mojej postaci. Te przedmioty są dla mnie znacznie cenniejsze od innych, bo kiedy je stracę, prawdopodobnie już nigdy ich nie odzyskam, za to inne przedmioty po prostu mogę zloocić lub kupić.

Za czym tęsknisz w grze będąc boss-hunterem? Czy masz jakieś ciekawe pomysły na to co CipSoft mógłby zmienić lub dodać, by nasze przygody z bossami były ciekawsze?

Tęsknię za dobrym lootem! xD To pytanie jest dość trudne, bo gra mocno ewoluowała. Coś, co dla jednych jest dużym wyzwaniem, dla innych, znacznie silniejszych postaci byłoby zwykłą zabawą. Bardzo podoba mi się nowy boss Morshabaal, bo wymaga zebrania znacznej ilości graczy i podjęcia wyzwania oraz ryzyka. Z drugiej strony nie podoba mi się, że walkę z tym bossem może zniszczyć jedna osoba, przeszkadzając 100 innym graczom.

Jedynym pomysłem, jaki przychodzi mi w tej chwili do głowy jest przerobienie takich bossów jak Orshabaal, Ferumbras, Ghazbaran czy Morgaroth. Obecnie nie liczy się kto (w przeszłości - jaka drużyna) wymyślił lepszą strategię na zabicie takiego bossa. Teraz walka to wielu zestackowanych graczy, którzy czekają na respawn bossa i zabijają go w czasie od 1 do 3 sekund.

Wszyscy mamy wiele teorii związanych z bossami. Czy jest jakaś rada, którą chciałbyś podzielić się z początkującymi w tym temacie?

Myślę, że tibijczycy za dużo spekulują, a to przeszkadza. Używanie kilofa na różnych miejsciach nic nie zmieni. A tworzenie teorii prowadzi do niczego. Wierzę, że CipSoft wielu wątków, takich jak questy czy przedmioty po prostu nie dokończył, a gracze chcą na siłe znaleźć na to jakieś uzasadnienie.

Co do teorii, myślę, że jedyna jaką mam dotyczy Furyosy, któranie tylko trolluje nas pojawiając się o różnych niewygodnych porach, takich jak chwila przed zapisem serverów, ale pojawia się też kiedy world change nie jest aktywny w danym momencie, co zwiększa trudność w spotkaniu jej.

Jak nasza strona pomogła Ci w sprawdzaniu bossów? Jak się dowiedziałeś o TibiaBosses.com?

Kiedyś miałem arkusz kalkulacyjny, którego używałem do liczenia czasu respawnu. Kiedy odkryłem TibiaBosses porzuciłem to, bo używanie strony było znacznie łatwiejsze, w porównaniu do analizowania każdego bossa po kolei w statystykach - wystarczyło zalogować się, sprawdzić które bossy były zabite. To zaoszczędziło mi mnóstwo czasu, nie wspominając o informacjach na temat bossów dostępnych na stronie.

Co lubisz robić poza grą w Tibię?

Świetnie się bawię grając w League of Legends i Dota2, ale jestem osobą, która lubi konkurować i nie lubię przegrywać, więc w końcu bardzo się przy nich stresuję. Z drugiej strony jestem osobą lubiącą konkurować i nie lubię przegrywać, więc bardzo się przy nich stresuję. Ale wciąż to lubię. Wychodzi więc na to, że gram tylko wtedy, gdy ktoś mnie woła, żeby się nie denerwować xD. Ale poza komputerem bardzo lubię biegać i grać w tenisa stołowego.

A czy masz jakieś porady dla osób stawiających pierwsze kroki w życiu boss-huntera?

Polowanie na bossy to połączenie szczęścia i czasu wolnego jakim dysponujemy. Będziesz szczęściarzem i znajdziesz trochę bossów, ale też część z nich stracisz.

Ostatecznie kto ma więcej czasu, ten znajduje więcej bossów, bo może częściej je sprawdzać. Jeśli naprawdę chcesz znaleźć wiele bossów, spróbuj prześledzić trasę sprawdzania, lub poproś przyjaciela, aby monitorował ich respawn w czasie, gdy ty nie będziesz w stanie tego zrobić osobiście.

Jaki jest Twój ulubiony boss?

Bardzo lubię ten drszczyk emocji towarzyszący konkurowaniu o wygranąbossa, ale dla mnie to trudne, poniważ jestem Knightem. Powiedziałbym, że moje trzy ulubione bossy to:

  • Ghazbaran
  • Zushuka
  • Ocyakao

Czy poza teorią na temat bossów, masz jakieś teorie na temat łupów? Jakieś szczególne przedmioty, które wierzysz, że są możliwe do złupienia z bossa, ale jeszcze ich nie zdobyłeś?

To trudne, ale nie niemożliwe. Myślę, że jak jakiś przedmiot nie był do tej pory zloocony teraz powinien się ujawnić wraz z wprowadzeniem Bosstiary do gry, ponieważ większość bossów jest regularnie zabijanych na wszystkich światach. Bunnyslippersy z Yeti zostały potwierdzone screenshotem całkiem niedawno, więc żaden boss jak Zaraburstor czy Warlord Ruzad nie ma nieznanych łupów.

Na przestrzeni kilku ostatnich miesięcy w grze pojawiło się trochę nowości. Jedną z nich jest nowy obszar polowań zwany Gnomprona. Jak Ci idzie na nowych terenach? Spotkało Cię już jakieś szczęscie z tamtejszymi bossami?

Nowe tereny są naprawdę ciekawe. Podoba mi się przyspieszony respawn, dzięki któremu może polować tam kilka teamów jednocześnie. Lubię też możliwość wybierania poziomu polowania. Możesz wybrać poziom Hazard 1 albo 11, to zależy tylko od Ciebie. Każdy dopasowuje go do swojego poziomu postaci i stylu gry. Miałem ogromne szczęscie z Plunders, które pojawiają się podczas polowania. Zabiłem już 40, to znaczna liczba. Co do nowego bossa (Magma Bubble) nie udało mi się niczego złupić. Boss Primal ma bardzo dobrą mechanikę. Podoba mi się też to, że questa nie będą robić postacie o poziomie 250, tak jak to wygląda w przypadku Soul War, obniżając wartości serwisów. Boss jest dobrym wyzwaniem dla graczy, od sposobu dotarcia do niego, aż po walkę od 1 do 12 poziomu.

A teraz coś na temat nowej funkcji w grze jaką jest Bosstiariusz. Co o tym sądzisz? Myślisz, że do dobra inicjatywa?

Pomyślałem, że to dobry pomysł, który pozwoli rozróżnić prawdziwego boss-huntera i przekona wielu graczy do polowania na bossy. Kolejną pozytywną stroną jest zwiększona ilość łupów z bossów. Kiedy bostiarusz graczy osiągnie poziom 3 gwiazdek i zdobędą oni dużą liczbę Boss Points, sądzę, że będzie znacznie więcej zdobywanych przedmiotów z tzw. "daily bossów", takich jak Oberon, Drume, Scarlett. Również takie bossy, jak Morgaroth i Ghazbaran dawać będą więcej rzadkich przedmiotów.

Jaki jest wpływ Bosstiary na życie takiego łowcy bossów jak ty? Czy to wpłynęło na Twoją codzienną rutynę? Skupiasz się na zbieraniu punktów?

To pomogło zbijać moją staminę, która i tak była na niskim poziomie xD Jak już wspomniałem, życie boss-huntera wymaga czasu i jeśli chcesz zgromadzić dużo punktów, musisz dobrz zorganizować kolejność wykonywania daily bossów. Jeśli chodzi o moją rutynę - skończyło się na tym, że zacząłem sprawdzać mnóstwo bossów, któych do tej pory nie sprawdzałem, takich jak Dreadmaw, czy Fleabringer. Wcześniej sprawdzałem je o ile w ogóle mi się o nich przypomniało, gdy przebiegałem przez ich respawn.

Dziękujemy Ci za udział w tym wywiadzie. Czy chciałbyś coś jeszcze przekazać naszym czytelnikom?

Nie marnujcie czasu na klikanie kilofem różnych miejsc xD Żartuję. Jeśli chcesz zostać łowcą bossów, skup się na szukaniu informacji na temat bossów i czytaj o nich. Szukaj informacji na TibiaBosses.com. Stwórz wokół siebie przyjacielskie relacje, a mniej wrogów, bo gra jest niczym więcej niż tylko hobby, miejscem gdzie powinieneś się dobrz bawić.

Fajny wywiad, jednakże "Miałem mnóstwo pecha z bossami. Kilka z nich straciłem, bo poszedłem zaparzyć sobie kawę, a kiedy wróciłem zastałem już tylko ciało bossa" nie różni się dla mnie niczym od "kampienia" bossa, więc nie rozumiem tej wcześniej wspomnianej niechęci do "kamperów".

To bardziej chodziło o to, że zamiast pójścia TERAZ zaparzenia kawy tylko pobiegnięcia na bossa - zrobienia route'a po bossach - pozwoliłoby mu zabić bossa, bo ktoś za moment go spotykał. Kwestia kamienia nie ma tutaj nic wspólnego moim zdaniem. Sytuacja moja z wczoraj, miałem logować do gry - i przebiec całe port hope - ale zadzwonił telefon, który trwał 8 minut. Po telefonie zalogowałem się sprawdzam, przybiegam na miejsce a tam leży rozkładający się Welter. Więc w sytuacji gdyby "moja kawa" nie trwała 8 minut to ja bym go zabił ... - a przynajmniej hitnął.